Kamieniak gotowy!
Trochę to trwało ale w końcu jest.
Przy okazji "zajechałam" taczkę. Kamienie się wysypały. Najpierw na nią krzyczałam a później .... zostawiłam. Na drugi dzień wsadziłam kilka skalniaczków.
Jak upadło to niech leży :P. Nawet tam do tych kamieni pasuje.
A z kamieniaka najbardziej cieszą się koty. Kamienie się nagrzewają i wygrzewają się na nich moje kotecki.
Teraz czeka nowa praca.
Trzeba w końcu zająć się tą formą i zrobić jakieś oczko wodne.
Wiosna na całego, wszystko pięknie zaczyna rosnąć i kwitnąć.
Zaczynają kwitnąć mniszki czyli czas na robienie miodu. :)
W tym roku muszę więcej zrobić bo bardzo szybko "schodzi". Ale nie ma się co dziwić i dobre i zdrowe i swoje!
Gnojówka z podagrycznika też "się robi". Roślinki będą miały co jeść.
Wszystkim słonecznego weekendu życzę i serdecznie pozdrawiam tych, którzy do mnie zaglądają. Nawet tych, którzy mają przegwizdane bo nie mają ogrodów tylko balkony. :P