I pierwsza księga świąteczna. Zobaczymy ile będę musiała ich zrobić. A robi się je fajnie. Zwłaszcza w nocy, kiedy spać nie można, bo wiatr strasznie wieje. A ja wiatru boję się bardziej niż burzy.
Ta jest moim zdaniem naciapana, ale miała być " bogata".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ślicznie wszystkim dziękuję za miłe słowa.
Zapraszam ponownie.