środa, 5 stycznia 2011

totalny misz masz

Moje chore dzieciątko zażyczyło sobie deser.
Zrobiłam więc z tego co było domu.
Dobrze, że udało mi się zdjęcia zrobić, bo deser zniknął w ciągu paru minut.
Ale faktycznie nawet mi smakował.
Na moje bolące gardło - w sam raz !!!!

Od jakiegoś czasu mamy w domu dwa dorodne patyczaki. Jaką niespodzianką dla nas było, kiedy dzisiaj do nich zajrzeliśmy a tam jeden (na razie) cudowny maluszek.
Widzicie go?


I karteczka bez okazji. Albo na każdą okazję, jak kto woli ;)
Ostatnio mam czarny humor, musiałam więc zrobić coś różowego.
I wyszło faktycznie baaaardzo różowo. A co !!!!

Zdjęcie zrobione z lampą. Fajnie widać, jak świecą się elementy papieru.

Jak widać dzisiaj totalny misz masz.
A jeszcze chciałam pokazać cudowne lustro wyszperane w starociach i
... cudo, które znalazłam na .................... śmietniku. ( Mąż już się lewą ręką żegnał, jak zobaczył, że taszczę coś ze śmietnika !!!)
Zaglądajcie do mnie i same sprawdźcie, czy warto było zaglądać do tego śmietnika ;)
Miłego wieczoru życzę.
Idę leczyć gardło lodami.

9 komentarzy:

  1. o kochana te patyczaki to okropienstwo, ja strasznie nie lubie wszelkiego rodzaju robali...az mnie trzesie haha ;)

    A karteczka tez w takim owadzim klimacie :)) Chociaz bardzo ładna i wcale nie przeszkadza ,ze w rózu. A poza tym papierowe motylki to ja lubie
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Karteczka jest cudowna:) No i taka optymistyczna!

    Co do patyczaków... mój kuzyn miał kiedyś ze 30, ale ja nigdy nie wzięłam tego na ręce. Wolę chomika:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna karteczka, ale patyczaki mnie jakoś tak przerażają:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wooow w kartce się zakochałam!!! Przecudna jest!!! Ten motylek... Boski! To drukowany???

    No i deserki mniam!!! A ja się tu ograniczam:D Osz Dorotko!!!:) Jak tak możesz!;)

    Patyczaki-zawsze mnie w jakiś sposób odrażały:> No i tak jak Anulka pisze,Dawidek-Siostrzeniec miał ich trochę. Niestety zginęły śmiercią przez zagłodzenie:>:) Zapomniał o nich...

    OdpowiedzUsuń
  5. Szybkiego powrotu do zdrowia...

    Nie lubie takich owadów ble...

    na widok tego deseru ślinka leci...

    OdpowiedzUsuń
  6. Joasiu ten motylek to stempelek ;)
    A co do patyczaków, to ja je mam ze względów terapeutycznych.
    Mam arachnofobię i leczę się patyczakami. Ale jeszcze dłuuuuga droga przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  7. o patyczaki:) pamiętam mieliśmy je w p-lu.No i pani wychowawczyni mnie nazywała - patyczakiem bo byłam długa i chuda;) deser smakowicie wygląda a karteczka mmm tak wiosennie już

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka śliczna jest tak kartka, taka kolorowa, wiosenna i radosna - wspaniała!

    OdpowiedzUsuń

Ślicznie wszystkim dziękuję za miłe słowa.
Zapraszam ponownie.