piątek, 24 maja 2013

zapach dzieciństwa



 Konwalie, to zapach dzieciństwa. Wystarczy zamknąć oczy i już się tam człowiek przenosi ....
Przepraszam, że tak żadko jestem na blogu. Cały czas ładna pogoda, więc buszuję w ogrodzie. Chcecie zobaczyć co zrobiłam?
A poza tym ugryzł mnie mój własny pies, szczeniak jeszcze (5 mies) ale gryzie o dziwo mocno ;)
Męczył kurę, więc chciałam psa za karę zanieść do kojca, pies nie chciał i takie są skutki, ale ja wygrałam. Raczej się teraz dwa razy zastanowi, zanim mnie ugryzie.
Matko ... pies się zastanowi??? Chyba już mnie coś bierze :P
Miłego weekendu wszystkim życzę i spadam dalej popracować.
Buziole

5 komentarzy:

  1. Pomyśli pomysli,wszak to inteligentne stworzenie...
    Konwalijki piękne,zapewne z własnego ogródka,,,
    moje nornica zszamaała i muszę kupić nowe

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też sobie wczoraj od mamy przywiozlam konwalie i tez pięknie pachna :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dorotko przepiękna kompozycja w tle z konwaliami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pieknie!!! Ja tez uwielbiam konwalie... ach....

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj pięknie. Też pamiętam konwalie z dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń

Ślicznie wszystkim dziękuję za miłe słowa.
Zapraszam ponownie.