wtorek, 25 września 2012

na wesolo

Z ostatniej chwili. :)



Siedzę sobie i przeglądam forum. Dzwoni telefon, który laduje się wlaśnie w kuchni. Na dzwonek mam ustawioną piosenkę Queen. Więc lecę do tej kuchni na zlamanie karku, żeby odebrać.  Biorę telefon, halo, halo, halooooo. A tu cisza. Kurcze zaczynam się wściekać, że jeszcze do tego wszystkiego telefon mi się zepsól. Drę się na niego, wciskam guziczki. O malo nie rzucilam tym telefonem. :mur: Wracam do pokoju a tu dalej dzwoni. :mad: Jak się zorientowalam, że to w radiu piosenkę puścili to sama z siebie tak się śmiać zaczęlam, że herbatę wylalam na podlogę.  Niech żyje spostrzegawczość !!!

A jeszcze Wam tylko powiem, że strasznie lubię ten zespól, więc jak mam chandrę i zdarzy mi się gdzieś po kątach poplakiwać, to jak ktoś się pyta co się stalo, to zawsze odpowiadam "jak co? Fredi nie żyje". :D

5 komentarzy:

  1. Niesamowita jesteś! :D Ubawiłam się świetnie, czytają tę historyjkę, mi się takie cuda nie zdarzają :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że tel nie miał testów wytrzymałościowych :D

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tak kiedyś koleżankę wkręciłam. W radiu "szła" piosenka, której refren miała ustawiony jako dzwonek. Najlepsze, ze to był zupełny spontan; powiedziałam, zanim pomyślałam i skojarzyłam; miałyśmy niezły ubaw :) A Queen też bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
  4. Dorotko, niesamowita jesteś :D Hahahaha

    OdpowiedzUsuń

Ślicznie wszystkim dziękuję za miłe słowa.
Zapraszam ponownie.