|
Gdzie ta prawdziwa wiosna? Jak już nie ma śniegu i przymrozków, to caly czas pada deszcz.
Nie można wyjść na ogród żeby porobić cokolwiek, siedzę więc w domu i żeby się nie nudzić, robię "zbieracze kurzu".
Pewnie lepiej będę wyglądaly na miejscu docelowym. Na razie byly szybkie zdjęcia.
I mój dzisiejszy zakup. Piękne, stylizowane lusterko na toaletkę.
Dzień zaliczam do udanych a jutro ... a jutro
sabat w Szczecinie!
Siedzę i cieszę się ciszą, dzieci odprowadzilam na autobus do babci. Niesamowita cisza i spokój w domu.
Aż dziwnie.
Witaj, oj lustereczko bym przygarnęła, bardzo mi się podoba. Zbieracze kurzu urocze. Dzięki za wizytę u mnie i podsyłam kilka promyków słonka:):):)
OdpowiedzUsuńPiękne lustereczko !
OdpowiedzUsuńale z tymi zbieraczami to nie łapie,oświeć mnie Dorotko ...
Kochana, bo to takie cudeńko co tylko wisi i kurz zbiera. Do niczego się nie nadaje. :) Ale fajnie się to robi i jak powieszę w docelowym miejscu to powinno być ok.
UsuńTak myślałam ,wolałam się jednak upewnić hi hi
UsuńJakie cudowne lusterko, jak z filmu :)
OdpowiedzUsuńAle te zbieracze kurzu bardzo mi się podobają, uwielbiam takie cudeńka i nienawidzę jak przychodzi sprzątanie, Cudne są :D
OdpowiedzUsuńAle fajnie kurzołapki zrobiłaś :D
OdpowiedzUsuńLustereczko cudne. Świetny zakup!
Cudowne lusterko :)
OdpowiedzUsuńTa nuda jest bardzo efektywna - zrobiłaś piękne, pełne "duszy" dekoracje:)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle cuda u Ciebie! :-)
OdpowiedzUsuńKochana, identyfikator wczoraj miałam, tylko źle paczyłaś ;-P Może pod szliczkiem mi się chował ;-)
Buziaki!!!
Śliczne te rozety.
OdpowiedzUsuńWspanile lusterko :) Rozety sliczne, ciekawa jestem gdzie bedzie ich miejsce?
OdpowiedzUsuń