|
Jestem przeziębiona jak diabli. Z oczu łzy lecą z nosa też. Wszystko mnie boli.
A zaraził mnie synuś, który nota bene biedny przegwizdane i przechorowane ferie miał z zapaleniem płuc, bo genialny tatuś go na sanki wziął.
5-cio godzinne sanki. Nie powiem co mi się na usta ciśnie! Dziecko przemoczone całe do domu wróciło a wieczorem gorączka.
Plany na ferie były i plany wzięły w łeb. Kasiu, bliżej lata teraz przyjedziemy. Przeproś chłopaków, że wyszło jak wyszło.
Szkoda tylko Stasieńka.
Za to On już zdrowy, do przedszkola poszedł a ja ... na chorobowe.
Siedzę i gorące kakao popijam.
Wam zdrówka wszystkim życzę.
I tak na koniec, mała przestroga.
:)
Hi Dorota, Thankyou for your lovely comment on my blog, so nice to have you visit...
OdpowiedzUsuńThese Eggs are stunning, I love them...
Have a nice week-end.x
ale jaja! extra. czym je potraktowałaś?
OdpowiedzUsuńKochana, to jest styropian z klejem. :)
UsuńZdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Przyda się, bo ja albo smarkata albo pociągająca dzisiaj. hahahaha
UsuńDorotko kuruj się. Dobrze, że Stasio już zdrowy :)
OdpowiedzUsuńA jajka bardzo ciekawe.
Jajeczka niesamowite, mega optymistyczne :) dużo zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńCUDNE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń